Witajcie, tym razem zabierzemy was do pewnego opuszczonego domu, ukrytego gdzieś w zaroślach przy pewnej drodzeMiejsce naprawdę zaskoczyło nas swoim stane Witam serdecznie. Zapraszam Was do zwiedzenia ze mną opuszczonego od blisko 8 lat hotelu. Miejsce niezwykłe poprzez zachowaną sporą ilość wręcz nienaruszonyc urbex.pkr1@onet.plAudionautix: The Contract – na licencji Creative Commons Attribution (https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/)Wykonawca: http://audion Opuszczony DOM W lesie!😱☠️#urbex #opuszczone #opuszczonedomy #opuszczonemiejsca #urbex #urbexgonewrong#urbexcanada #katowice2022 #katowicenocą #urbexhistor . Tragedia nad jeziorem Lubieńskim w Lubieniu Kujawskim. Nie żyje 31-letni Protest rolników w Izbicy Kujawskiej. Kolumna ciągników rolniczych jadąca do Bugaju. 21 października 2020 tragicznego zdarzenia doszło w środę 21 października w Lubieniu Kujawskim. Służby ratunkowe zostały powiadomione o dryfujących zwłokach. Do akcji wysłano straż pożarną z Włocławka, OSP Kłóbka oraz WOPR Włocławek. Jak poinformował Dariusz Krysiński, rzecznik straży pożarnej we Włocławku, zwłoki dryfowały na brzegu jeziora to 31-letni mieszkaniec Lubienia Kujawskiego. Jego zgon potwierdził przybyły na miejsce lekarz. Jak informuje Tomasz Tomaszewski z KMP we Włocławku, na miejsce zdarzenia przybył biegły patomorfolog i prokurator. Zgodnie z decyzją prokuratora zwłoki zabezpieczono do sekcji, która wykaże przyczynę śmierci z komendy prowadzą czynności mające na celu ustalenie dokładnych okoliczności w jakich doszło do ofertyMateriały promocyjne partnera zapytał(a) o 18:01 Znacie nawiedzony dom w Izbicy? Na trasie Zamość-LublinZastanawiam się jaką znacie historię tego domu?Każdy zna inną :DMacie zdjęcie tego domuW oknach widnieją święte obrazy aby odstraszyć złe duchy :0Dom jest na sprzedasz ale nikt nie wytrzymał tam dłużej niż miesiąc twierdząc że mieszka tam ktoś oprócz ktoś się próbował włamać do tego domu ale policja ich zgarnełaJa mieszkam w zamościuCZEKAM NA HISTORIE I KOMENTARZE NA TEMAT DOMU Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 01:02 Ja mieszkam w Izbicy ale nie znam historii Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Uwielbiałem chodzić do opuszczonego domu niedaleko miejsca, w którym mieszkam. Ten dom był niewykończony, tak jakby ktoś w połowie przerwał proces jego budowy. Lubiłem tam chodzić, bo zawsze był tam spokój i cisza, której często tak bardzo potrzebowałem. Bez ludzi, samemu w tym cichym, ponurym i ciemnym miejscu. W jakiś sposób przebywanie tam mnie uspokajało. Nie sądziłem tylko, że któregoś dnia nie będę tam dnia, kiedy znów złapało mnie to okropne uczucie smutku i bezradności, kiedy myślałem, że nic na tym świecie nie jest w stanie mi pomóc i nie warto już dłużej na nim przebywać. Znów poszedłem do tego domu, po raz ostatni, miałem już nigdy nie wrócić. To co zobaczyłem… Nie wywołało we mnie dużego strachu, jednak bardziej ciekawość. Otóż tego dnia, gdy wszedłem do opuszczonego domu zobaczyłem tam młodą dziewczynę, bardzo ładną z czarnymi włosami. Nie żyła, powiesiła się. Nie widziałem jej nigdy wcześniej, zastanawiałem się, dlaczego to zrobiła, jaki miała powód. Postanowiłem się tego dowiedzieć, po prostu, dla własnej satysfakcji, by mieć jakiś powód, żeby znów wrócić do domu. Wezwałem policję, przyjechali dość szybko. Widziałem, jak zdejmują ją ze sznura. Patrzyłem na jej piękną bladą twarz i niebieskie oczy zastanawiając się, jak ktoś tak piękny nie mógł znaleźć sensu życia. Myślałem nad tym cały czas, nie mogłem zasnąć, bo gdy zamykałem oczy wciąż ją widziałem. Musiałem się tego dowiedzieć. Niestety policja mi nie pomogła, nie mogli zidentyfikować dziewczyny, nie znałem więc nawet jej imienia, nie wiedziałem, gdzie wcześniej mieszkała, czy w ogóle ma jakichś bliskich. Kilka dni po tym incydencie miał odbyć się jej pogrzeb. Nie znałem się na tym, nie wiedziałem, czy odkryto tożsamość dziewczyny i kto zlecił wykonanie pogrzebu. Miał odbyć się w kościele w tej samej miejscowości, postanowiłem udać się na tę ceremonię z nadzieją, że uda mi się dowiedzieć czegoś więcej o tajemniczej dziewczynie z opuszczonego domu. Gdy dotarłem na miejsce byłem w szoku. Kościół był pusty, naprawdę, nie było nikogo oprócz młodej dziewczyny, podobnej do zmarłej, w czarnej sukni i równie czarnymi włosami. Uznałem, że to może być jej siostra, więc musiałem z nią porozmawiać. Wtedy zobaczyłem również na trumnie imię dziewczyny, Sandra. Nie mówiło mi ono zbyt wiele, jednak przynajmniej wiedziałem, jak się nazywa. Po skończonej ceremonii w końcu mogłem porozmawiać z dziewczyną która była na pogrzebie. Okazało się, że to naprawdę była siostra zmarłej Sandry. Dziewczyna nazywała się Casie i nie chciała powiedzieć mi nic więcej, chociaż pytałem, dlaczego na pogrzebie była tylko ona i dlaczego Sandra się zabiła. Kazała mi stanowczo przestać się nad tym zastanawiać i dać spokój całej sprawie, jednak nie mogłem tego zrobić. Postanowiłem śledzić dziewczynę. Nigdy nie robiłem czegoś takiego, więc ze wszystkich sił próbowałem być ostrożny, jak to tylko możliwe. Casie na szczęście ciągle szła pieszo, co ułatwiało mi jej śledzenie. Nie miałem samochodu, więc gdyby wybrała taki środek transportu mógłbym już więcej jej nie zobaczyć, a wtedy historia Sandry nigdy nie zostałaby odkryta. Dotarłem za Casie do jej domu. Był niewielki, stary i drewniany. Najwyraźniej nikt oprócz dziewczyny tam nie mieszkał. Zastanawiałem się, czy Sandra również mieszkała w tym domu. Nie mogłem tak po prostu tam wejść, musiałem poczekać, aż dziewczyny nie będzie w środku. Postanowiłem ciągle obserwować dom, codziennie, aż w końcu znajdę dobrą okazję, by przekroczyć jego próg. Okazja nadarzyła się szybciej, niż myślałem. Któregoś dnia Casie po prostu nie było w domu. Włamałem się do środka przez niezbyt szczelne stare okno, chociaż nie wiedziałem ile czasu dziewczyna będzie poza domem. Starałem się o tym nie myśleć, tylko szukać, czegokolwiek, co pomogłoby mi zrozumieć decyzję Sandry dotyczącą jej samobójstwa. Wszedłem do pokoju, w którym stała mała szafka, zaraz obok łóżka. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej podszedłem do niej i zacząłem ją przeszukiwać. Znalazłem tam stare czarno-białe zdjęcia na których wyraźnie widziałem Sandrę ze swoją siostrą. Wyjąłem telefon i zrobiłem zdjęcie tym fotografiom, żebym później mógł lepiej im się przyjrzeć. Na odwrocie zdjęcia zobaczyłem „Aden, 2004”. Uznałem, że może być to jakaś miejscowość i data. W pozostałych szufladach nie znalazłem już więcej nic godnego uwagi. Wkrótce potem usłyszałem kroki na zewnątrz. Uznałem, że Casie wraca do domu, więc musiałem szybko z niego uciekać. Gdy wróciłem do siebie szybko usiadłem przed komputerem, żeby dokładniej obejrzeć zdjęcia i poszukać jakichś informacji na temat Aden. Wpisałem tę nazwę w wyszukiwarkę i od razu wyskoczyła mi informacja, że jest to bardzo niewielka wioska. Nigdy o niej nie słyszałem, ale natrafiłem na ciekawy artykuł opisujący zdarzenie z 2004 roku o masowych samobójstwach w tamtym okresie. Ludzie byli przekonani, że wszystkie nieszczęścia jakie ich spotykały miały związek z dwoma siostrami, Casie i Sandrą. Zaskoczyło mnie to, nie wiedziałem co o tym myśleć. Poszedłem spać rozmyślając o tym wszystkim. Miałem bardzo dziwny sen. Widziałem w nim Sandrę, patrzyła na mnie. Z jakiegoś powodu jej oczy były przerażające, czułem, że mnie nimi przeszywa. Ciągle miałem wrażenie, że cała radość odeszła z tego świata i nie ma już szczęścia. Patrzyła na mnie, coś mówiła, cicho i niewyraźnie. Próbowałem się skupić, jednak nic to nie dało, co chciała mi przekazać? Obudziłem się w środku nocy, cały mokry i przerażony. Mógłbym przysiąc, że widziałem te oczy ze snu, gdy spojrzałem w głąb pokoju. Włączyłem światło, ale mimo wszystko czułem się obserwowany. Następnego dnia byłem zmęczony i niewyspany. Mimo wszystko byłem zdeterminowany, by rozwiązać tajemnicę dziewczyny. Musiałem wiedzieć. Znów zacząłem przeglądać informacje o Aden z 2004 roku. Przeczytałem w nim, że mieszkańcy spalili dom rodziny Sandry w którym zginęli jej rodzice. Po tym wydarzeniu liczba samobójstw się zmniejszyła. Luzie uznali, że zginęła cała rodzina, ale najwyraźniej Sandra i Casie zdołały uciec. Zacząłem czytać o ludziach, którzy wtedy się zabijali. Mówili oni o koszmarach nocnych, o tym, że ciągle czują się obserwowani i słyszą głosy. Dziewczynki ciągle wydawały się mieszkańcom dziwne i wszystko zaczęło się, gdy przybyły do wioski, więc ludzie szybko wydali na nich wyrok. Musiałem to wszystko przemyśleć. Zaczynał ogarniać mnie coraz większy niepokój. Postanowiłem znów porozmawiać z Casie z nadzieją, że może tym razem coś mi też zrobiłem. Szedłem do domu Casie tą samą drogą co wcześniej. Po jakimś czasie byłem na miejscu. Zawahałem się, zanim zapukałem do drzwi, ogarnęło mnie przerażenie, ale nie mogłem teraz odpuścić. Czułem, że jestem już bliski rozwiązania całej tej sprawy. W końcu wziąłem głęboki wdech i zapukałem. Nie czekałem długo na pojawienie się Casie w drzwiach. Z jej spojrzenia wyczytałem, że nie jest zadowolona z mojej obecności, jednak mimo wszystko wpuściła mnie do środka. Powiedziałem wprost o co mi chodzi, co chcę wiedzieć. Długo patrzyła na mnie szeroko otwartymi oczami, jakby zastanawiała się, skąd to wszystko wiem. Zanim jednak odpowiedziała na moje pytanie, sama zadała mi jedno, czy miewam koszmary i czuje się obserwowany. Tym razem to ja byłem zaskoczony, jednak odpowiedziałem, że tak. Ona tylko uśmiechnęła się, mówiąc, że już nie ma dla mnie ratunku i wtedy zaczęła opowiadać mi o urodziła się 6 czerwca 1996 roku o godzinie 3 w nocy. Nic z tego nie było przypadkowe, trzy szóstki i godzina szatana. Od razu ogarnął mnie niepokój, ale słuchałem dalej. Sandra posiadała niezwykły dar, potrafiła wpływać na umysły ludzi. Jej pierwszą ofiarą była Amelia, dziewczynka, która śmiała się z niej w szkole. Amelia przez jakiś czas skarżyła się na koszmary i dziwne głosy w głowie. Kilka dni późnej znaleziono jej ciało w rzece, w której się utopiła. Na początku nikt nie powiązał tego wydarzenia z Sandrą, ale ginęło coraz więcej ludzi, którzy próbowali jej zaszkodzić, popełniali samobójstwa. W 2004 roku rodzina dziewczyny przeprowadziła się do innej miejscowości, gdzie nikt ich nie znał w nadziei, że tam Sandra nie będzie wykorzystywać swoich umiejętności. Tak się nie stało i razem z siostrą odnalazły dom, w którym teraz przebywałem. Mieszkały tu długo, samotne, nikt ich nie odwiedzał, było spokojnie. Niestety dar dziewczyny stawał się coraz bardziej potężny i któregoś dnia Casie zaczynała miewać koszmary. Widziała Sandrę, która we śnie mówiła do niej niewyraźnie „nie ma już ratunku dla ciebie”. Sandra nie chciała narażać siostry, jedynej osoby, jaką naprawdę kochała, więc zdecydowała się odebrać sobie życie. Jednak Casie wcale nie przestała miewać koszmarów, powiedziała, że jest gotowa na śmierć. Zabiła się następnego dnia, poderżnęła sobie gardło i to ja znalazłem jej ciało. Myślałem, że będę w stanie jej pomóc, dlatego wróciłem. Zacząłem słyszeć głosy, płacz różnych ludzi, śmiech dzieci. Słyszałem je tak wyraźnie, jakby wszystkie te wydarzenia działy się naprawdę. Zdałem sobie sprawę, że są to głosy, które słyszała Sandra za swojego życia. Boję się, wiem, że to mój ostatni dzień, dlatego chcę opisać wszystkie wydarzenia. Zdałem sobie sprawę, że Sandra nie była zła, ale nie mogła być jak wszyscy. Jej dar stał się zbyt potężny, widziałem jej oczy, gdy znalazłem ją w opuszczonym domu. Nie wiem, co czeka mnie po śmierci. Teraz znów ją widzę, stoi przede mną, jakby wcale nie umarła. Przyszła, by zabrać mnie ze sobą, a ja jestem na to gotowy. 0 A A Wpadka poszukiwaczy duchów ( Wczoraj w nocy policjanci zatrzymali w Izbicy czterech mężczyzn, którzy włamali się do domu, słynącego z paranormalnych zjawisk. Niczego nie ukradli, ani nie zniszczyli. Jak zapewniali policjantów, chcieli tylko sprawdzić, czy rzeczywiście w tym domu straszy. Szanowny Czytelniku! Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock). Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego. Kliknij tutaj, aby zaakceptować – Mężczyźni w wieku od 20 do 22 lat przyjechali do Izbicy z powiatu bialskopodlaskiego – mówi Marzena Skiba, rzecznik krasnostawskiej policji. – O "nawiedzonym” domu dowiedzieli się z Internetu. Do tego stopnia ich to zainteresowało, że postanowili osobiście przekonać się, ile jest w tym prawdy. Buszując w niezamieszkanym budynku, "pogromcy duchów” posługiwali się latarkami. Ktoś zauważył światła i zaalarmował policję. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, mężczyźni już kończyli swoje "badania”. Zdali się w nich na własne odczucia, a więc nie posługiwali się żadnym specjalistycznym sprzętem do wykrywania duchów. Tych zresztą nie wytropili, za to niespodziewanie ukazali się im funkcjonariusze. Bez względu na intencję muszą się liczyć z zarzutem włamania do cudzej posesji. Zobacz także: Lublin: Nawiedzony dom straszy ludzi (wideo) [MM Lublin] Lublin. Miejska spółka broni się przed podwyżkami opłat za prąd Na dachach osiedlowych wymiennikowni pojawią się panele fotowoltaiczne. Lubelskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, które chce częściowo uniezależnić się od wzrostu cen energii elektrycznej. Zawsze szukali pracowników. Jobon zwalnia też w Kraśniku Zwolnienia grupowe w firmie Jobon, która poza fabryką tapicerowanych mebli w Zwierzyńcu ma też szwalnię w Kraśniku. A co z budowanym zakładem w podstrefie ekonomicznej? GKS Górnik Łęczna wbił w sparingu rywalowi aż dziesięć bramek Górnik Łęczna rozbił na własnym terenie HydroTruck Radom aż 10:0 Sześć osób zatrzymanych. Wyprodukowali pond 20 mln papierosów Lubelscy policjanci i funkcjonariusze skarbówki rozbili gang zajmujący się produkcją nielegalnych papierosów. Maczał też ręce w spirytusie. Bezalkoholowego na półkach coraz więcej Kompania Piwowarska w 2021 roku miała największy udział w całości sprzedaży piwa bezalkoholowego w Polsce. Do 2030 roku co piąte piwo w ofercie firmy nie będzie zawierało alkoholu. Lublin. Carnaval się skończył, ale powróci Był beztroski śmiech, był podziw dla sprawności, były też wzruszenia i chwile zadumy. Takich wrażeń dostarczył widzom Carnaval Sztukmistrzów. Widzowie zresztą też zostali sztukmistrzami, żonglując programem w taki sposób, by zobaczyć jak najwięcej widowisk. Gwiazdy pod oknami naszych domów. Tour de Pologne gościł w naszym regionie Tour de Pologne przez dwa dni gościł w województwie lubelskim. Nasz region pokazał się ze znakomitej strony. Zawodnicy chwalili piękne krajobrazy i dobre drogi. Kibice natomiast zaprezentowali się jako prawdziwi pasjonaci kolarstwa. Dzisiaj barwny peleton pojawi się w Kraśniku, a później wjedzie na Podkarpacie Kamil Kozioł Szybki awans syna marszałka województwa – To wyjście poza granice powiatu – tak w Prawie i Sprawiedliwości mówią o zawodowym awansie Michała Stawiarskiego. Syn marszałka województwa, do niedawna szef biura posła Kazimierza Chomy, został asystentem europosłanki Beaty Mazurek. Pierwsza strona Dziennika Wschodniego z 1 sierpnia 2022 r. W Świdniku gorzej niż w Lublinie. Zabrakło miejsc dla uczniów Są problemy z miejscami w szkołach dla absolwentów podstawówek w powiecie świdnickim i to mimo zwiększenia ich liczby przez władze powiatu. W Lublinie wieczorami ciemności na ulicach. Wiemy dlaczego Władze miasta poleciły później włączać uliczne latarnie i wcześniej je wyłączać. Zdarza się, że w pochmurne wieczory kierowcy jeżdżą po ciemku. Ale dzięki temu w kasie miasta mają pozostać zauważalne kwoty. Żmija na dworcu, pyton w krzakach i jadowity mokasyn pod łóżkiem. W Lublinie ratują dzikie zwierzęta Ponad tysiąc egzotycznych zwierząt uratowano na terenie Lublina przez czternaście lat, odkąd w lubelskim schronisku działa egzotarium. Specjaliści znajdują je porzucone w parkach, śmietnikach, na placach zabaw. Ostatnio, w toalecie spadł na plecy mężczyźnie wąż, który wydostał się z kratki wentylacyjnej. Patryk Stosz: Chciałem wywalczyć tę koszulkę Rozmowa z Patrykiem Stoszem, kolarzem reprezentacji Polski Góry śmieci w centrum Lublina. Posprzątają, ale nie wszystko – Sprzątanie miejskich działek przy ul. Rusałka zaplanowano na początek przyszłego tygodnia – informuje Ratusz. Na deptaku w Lublinie działa nielegalny ogródek, sprzedaje alkohol bez koncesji. Co na to urzędnicy? Czy na deptaku można bez zezwolenia postawić ogródek i sprzedawać w nim alkohol bez koncesji? Jak najbardziej. – To dla nas uwłaczające – przyznaje zastępca prezydenta. – Składamy wniosek do sądu – zapowiada Straż Miejska. Sprawą zajmuje się także policja. A ogródek działa w najlepsze.

opuszczony dom w izbicy